Kiedy dziesięć lat temu czekałam, tak jak dzisiaj, na samolot do Kairu, nie wiedziałam, dokąd poprowadzą mnie archeologiczne drogi. Wówczas jechałam na swoje pierwsze wykopaliska w Egipcie! Były to antropologiczne badania szczątków ludzkich, szkieletowych i mumii. Odbywały się w Naqlun w oazie Fajum, gdzie od 1986 roku prowadzone są prace pod kierunkiem prof. dr. hab. Włodzimierza Godlewskiego z Instytutu Archeologii UW. Tak zaczęła się moja przygoda z Egiptem, wykopaliskami i mumiami…

Dziś lecę do serca Egiptu – Luksoru! Tam, o poranku, ze spowitej mgłą doliny Nilu wyłaniają się starożytne cuda: świątynia Amona z aleją sfinksów, otoczona współczesnym miastem Karnak, które chyba tylko przez niedopatrzenie nie zostało ósmym cudem świata, oraz Teby Zachodnie, z badanymi również przez Polaków świątyniami Hatszepsut (o, to imię znów się pojawia, pamiętacie?), Totmesa, misjami Gebelein, Asasif, Eremu, Skalną oraz w grobowcu Ramzesa VI w Dolinie Królów. Niewielu pewnie wie, jak wiele badań prowadzą Polacy w Egipcie! Tym razem Teby będą tylko moim tymczasowym domem. Dzisiaj lecę do Wojtka, który „zaginął” parę dni temu. Tak oto dwie trzecie koordynatorów Warsaw Mummy Project będzie przez kilkanaście dni pracowało razem w Gebelein! Nie da się opisać słowami piękna i tajemniczości tego miejsca. Może dlatego od najdawniejszych dziejów Egiptu ludzie wybierali je, by spocząć w nim na wieczność.

W Gebelein znajdują się dziesiątki grobów, a co za tym idzie – dziesiątki kości, fragmentów mumii, tkanin i innych zabytków. Od zeszłego roku we współpracy z naszą koleżanką Julią Chylą oraz całym dzielnym zespołem misji Gebelein prowadzimy badania szczątków ludzkich z tego stanowiska i nie tylko. Stosujemy zupełnie nową metodę powierzchniowych badań antropologicznych z użyciem mobilnego GIS. Dużo jeszcze pracy przed nami, ale zeszłoroczne efekty były wspaniałe. Wystarczył pomysł, zapał i entuzjazm. Zobaczymy, co w tym sezonie przyniosą nam egipskie piaski… Może kolejne mumie?